Galeria AT

 
 
Piotr Bernatowicz
DLACZEGO W TEJ PIWNICY NIE UKRYWALIŚCIE ŻYDÓW?
 
 
Czy Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki? To oczywista bzdura. Podobnie jak bzdurą jest zaprzeczanie, że w Polsce antysemityzm nie istniał i nie istnieje.
 
A jednak stereotyp Polaka-antysemity jest obecny w świecie, czego dowodem są liczne przykłady sformułowań „polskie obozy koncentracyjne” czy „Polski Holokaust”. Niezależnie od tego, czy są one używane jako skrót myślowy, tzn. oznaczają istnienie nazistowskich obozów koncentracyjnych na terytorium Polski w granicach z przed 1939 roku, czy też autorzy rzeczywiście przypisują Holokaust Polakom, szerzą one nieprawdziwy wizerunek Polaków - jak wiadomo współczesne mass media nie odtwarzają ale tworzą rzeczywistość.
 
Ze stereotypem trudno walczyć – przypomina to walkę z wiatrakami. Gorliwe protesty mogą obrócić się przeciwko protestującym i – zgodnie z medialnym mechanizmem – skłonić rządnych skandalu dziennikarzy do celowych przeinaczeń, po to by wywoływać kontrowersje i koncentrować uwagę. Protestującemu łatwo też przypiąć łatkę szaleństwa czy oszołomstwa (oto kolejny tropiciel wszechświatowego medialnego spisku przeciwko Polsce !) lub też wykazując mu, że jednak w historii Polski mieliśmy do czynienia z wydarzeniami ujawniającymi antysemityzm, zarzucić dążenie do wyparcia ze świadomości tych zdarzeń.
 
Piszę o tym wszystkim w kontekście pokazu nowej pracy Mirosława Bałki „Crezyzewski” w poznańskiej Galerii AT.  Tytuł odnosi się do popularnego amerykańskiego serialu „Back to you" i jednej z występujących w nim postaci, Gary’ego Crezyzewskiego, dziennikarza polskiego pochodzenia. W odcinku wyemitowanym 14 listopada 2007 kolega Crezyewskiego, namawiając go do reprezentowania stacji TV w zawodach na kręgielni, użył słów:  "Daj się namówić Crezyzewski. Jesteś najlepszy w kręgle. Masz to we krwi tak jak kiełbasę, jak kolaborację z nazistami". Reakcją na to zdanie jest podłożony śmiech publiczności.
 
Pracę Bałki można rozumieć jako komentarz, odpowiedź, reakcję na ten serialowy epizod i szerzej problem obecności stereotypu Polaka-antysemity funkcjonującego w zbiorowej świadomości Zachodu.
 
W dwóch, przeciwległych częściach zaciemnionej galerii na podłogę projektowany jest obraz wejścia do domowej piwniczki, po paru sekundach projekcji mroczny otwór rozjaśnia się nieznacznie zielonkawym światłem dając możliwość dostrzeżenia nielicznych szczegółów jej wnętrza. Projekcjom towarzyszy głos (artysty) powtarzający jak mantra jedno zdanie: „Dlaczego w tej piwnicy nie ukrywaliście Żydów?”
 
To zdanie można odebrać jako akt samo-obwiniania się. W każdym wiejskim czy podmiejskim domu była przecież taka piwniczka, dlaczego więc tak wielu Żydów nie przetrwało wojny, skoro możliwe było ich ukrycie? Gdyby Polacy nie byli antysemitami może udało by się uchronić więcej Żydów przed śmiercią. Czy brak pomocy Żydom nie jest równoznaczny z udziałem w Holokauście?
 
Takie odczytanie pracy jest moim zdaniem błędne, bo powierzchowne. Natrętnie powtarzane zdanie zaczyna działać jako stereotyp doprowadzony do potęgi – staje się on tak przerysowany, iż niemożliwy do utrzymania, nawet przez tych, którzy skłonni byli go uznać. Tu ujawnia się ironia zawarta w pracy Bałki. Nieustanne samooskarżenie  nabiera cech manii, szaleństwa, więc nie może być brane na serio – mija się z rzeczywistością. Musimy zejść głębiej – do miejsca gdzie powyższy stereotyp zostaje odrzucony, przestaje cokolwiek znaczyć.
 
Gdy  usuniemy słowo „nie” z powtarzającego się zdania – nie tylko ono, ale i cała sytuacja nabierze odwrotnego znaczenia. Oto stajemy się uczestnikami innej sceny, powtarzającej się w licznych filmach wojennych, kiedy podczas rewizji niemiecki oficer podnosi drewnianą klapę pytając retorycznie „Dlaczego w tej piwnicy ukrywaliście Żydów?”. Jeden filmowy stereotyp na miejsce innego? Jak wiele myślowych klisz musimy odrzucić by dojść do prawdy o tym co zdarzyło się w połowie XX wieku? Jaka była w tym nasza rola? Czy zamiast samooskarżać się nie powinniśmy raczej uwzględnić ceny jaką Polacy płacili za ukrywanie Żydów, a także faktu, że jednak wielu Żydów ocalało dzięki Polakom?
 
Idźmy jednak głębiej, bowiem praca Bałki nie poprzestaje tylko na podważeniu stereotypowych sposobów wyjaśnienia kwestii: Polacy wobec Holokaustu. W swoim najgłębszym poziomie, do którego schodzimy nie tyle mijając, ile uświadamiając sobie kolejne warstwy znaczenia, praca ta odrzuca relację Polak – Żyd na rzecz relacji człowiek – człowiek. Jest w doświadczaniu tej pracy obecny strach przed zejściem w grobowy mrok piwnicy, który obrazuje zagrożenie przychodzące przecież spoza niej, jest też strach przed odpowiedzialnością, jaką było ukrycie osoby zagrożonej śmiercią, co skutkowało podzieleniem jej losu. Artysta stawia nas dosłownie na krawędzi i każe spojrzeć do wnętrza czyniąc mimowolnymi uczestnikami sytuacji. Gdy chcemy uniknąć nieprzyjemnej konfrontacji i odchodzimy od projekcji napotykamy drugą identyczną, która stawiając nas w tej samej pozycji nie pozwala uciec od konfrontacji.
 
Praca „Crezyzewski’ jest moim zdaniem odważnym i mądrym głosem artysty w sprawie wciąż bolesnej, gdzie ferowanie stereotypowych wyroków prowadzi do nikąd, jeśli nie skutkuje potęgowaniem konfliktu. Jedno jest pewne – nie można tej kwestii unikać, trzeba ją otworzyć i – odrzucając powierzchnię frazesów – podjąć trud spojrzenia w głąb historii, w głąb nie zagojonej rany.
 
Tekst ukazał się na stronie internetowej Arteonu
 
back