Galeria AT

 

MAREK GLINKOWSKI

KONTYNUACJA /  CONTINUATION

 

21 -25.01.2008

 


 

Marek Glinkowski zajmuje się w sztuce przede wszystkim instalacją, grafiką, fotografią, sztuką wideo. W swoich realizacjach artysta odwołuje się z jednej strony do historii sztuki, z drugiej do nowych mediów. W wielu pracach sprawą istotną dla niego jest kontekst miejsca (np. znaczenie historyczne, kulturowe), w którym prezentuje swoje dzieło. Są to zarówno galerie współczesne, jak i muzea, ośrodki kultury, czy przestrzeń otwarta miasta. Za każdym razem Glinkowski prowadzi szczególną i wyrafinowaną grę artystyczną z zastaną przestrzenią i związanymi z nią stereotypami myślowymi i ogólnie ze świadomością społeczną. Artysta w sposób przewrotny odnosi swoje wypowiedzi artystyczne do korzeni sensu sztuki, które ulegają współcześnie coraz większemu zamazaniu/rozmyciu w procesie lansowania wszechobecnej kultury masowej. Prace Glinkowskiego artykułowane często z ironiczną swadą zmuszają widza do pogłębionej refleksji, wytrącają go z „letargu” w postrzeganiu rzeczywistości i traktowania jej jako niezmiennej oczywistość. Posługuje się różnymi sposobami odbioru sztuki, grą z konwencjami, tradycją, manipulacją obrazu. Jak sam twierdzi: „Uwielbiam posługiwać się kontekstami, zmieniać je, powoływać w innym obszarze. Niekiedy bardzo subtelnie modyfikując lub wyolbrzymiając dotychczas nieznaczące ich aspekty. Sztuka doskonale odnajduje się w obszarach, gdzie w przekonaniu wielu występować nie powinna. Zaś galerie, muzea i salony przepełnione sztuką już od wieków, pozwalają na poruszanie się w bezcennym świecie cytatów.[…] Podejmuję też osobliwy dialog z widzem, który staje się elementem mojej pracy. Tworzywem samym dla siebie. To on ogląda często siebie jako obraz, stojąc w samym centrum lub znajdując się w tle.[…] Pozwalam sobie na manipulację obrazem, przewartościowania, subtelną grę z powagą i patosem kultury. Oddzielam popularność masowego produktu od wyjątkowości i ‘prawdziwych wartości’. Powielając pewne obrazy traktuję je jak metaforę codzienności.”