Galeria AT

 

 

Małgorzata Dawidek Gryglicka

Semantyka miejsca

Galeria AT (Aktywności Twórczej) została utworzona w 1982 roku z inicjatywy artysty Tomasza Wilmańskiego. Zajmująca niewielkie pomieszczenie w budynku poznańskiej ASP, galeria od ponad 20 lat zachowuje swą specyfikę i pozostaje wierna autorskiemu programowi jej kuratora. Rok powstania galerii przypada na czas, gdy rektorem uczelni był Jarosław Kozłowski. Uczelnia stała się wówczas centrum życia artystycznego, przy którym gromadziły się galerie autorskie: Akumulatory 2, Wielka 19, Studio Wizualne Kontakt, ON i wreszcie AT, których działalność w tamtym czasie była swoistym fenomenem na europejskiej mapie artystycznej.

Od chwili powstania Galerii AT, bardzo silnie wpisuje się w nią sztuka współczesna, która dziś, co zrozumiałe, ma nieco inne funkcje niż w latach 80. - w czasach restrykcyjnej polityki kulturalnej, cenzury, trudnej sytuacji społeczno-politycznej. Na poboczu ówczesnego oficjalnego obiegu sztuki, istniejącej jednocześnie na ,,usługach" państwa, wyłonił się obieg nieoficjalny, powołany przez artystów niezależnych od manipulacji dyktatu i mentalnie wolnych od oczekiwań państwa. Sztuka, którą tworzyli, otwierała przed nimi przestrzeń niezależności myśli i przekonań oraz pozwalała uwolnić się od sterowania przez władze. Artyści ci odcięli się od standardów lansowanych przez system, wychodząc z założenia, że sztuka nie ma granic, a dzieło może być autonomiczne i autentyczne. Prezentacja aktualnej sztuki artystów niezależnie myślących i twórczo otwartych była wów­czas w jakimś sensie także poszukiwaniem wolności personalnej. Istniała potrzeba funkcjonowania terytorium neutralnego, na obszarze którego działanie nie byłoby obciążone uwikłaniem i artysty, i sztuki w ,,reguły gry" obowiązującego podówczas systemu. Obecnie o galerii można mówić przede wszystkim w kategoriach jej alternatywnego stosunku wobec instytucjonalnego czy komercyjnego postrzegania sztuki. W dalszym ciągu jest to miejsce autorskie, które konsekwentnie i odpowiedzialnie pokazuje to, co w sztuce istotne i niebanalne, gdzie artysta i odbiorca są traktowani poważnie i z szacunkiem. Mimo ze galeria działa przy uczelni, nie ma charakteru instytucji oraz jest niezmiennie niezależna programowo, choć nie pod względem finansowym.

Sztuka jest co prawda samodzielna, ale nie powstaje samodzielnie. Historia myśli o sztuce rozgrywa się w notatnikach i szkicownikach artystów, na stronicach czasopism i książek, w umysłach twórców i odbiorców, w rozmowach, w opiniach krytyków i teoretyków. Żywa sztuka natomiast szuka fizycznego miejsca, które mogłoby dać początek tym rozważaniom i które pozwoliłoby na jej ujawnienie się. Potrzebuje miejsca, które na nią czeka, ponieważ nie jest wyalienowana z Rzeczywistości i obchodzą ja aktualne zmiany zachodzące w świecie.

To, co cechuje AT szczególnie, to właśnie owo miejsce, przekształcające się fizycznie i mentalnie wraz z pojawianiem się w nim często skrajnych prezentacji artystycznych. Mimo że od 1999 roku galeria zmieniła lokum, nie miało to większego wpływu na jej działalność, ponieważ rys miejsca nadal został zachowany i nieustannie determinuje i prowokuje. Utwory oraz realizacje, którym galeria daje przestrzeń i szanse na urzeczywistnienie, odkształcają się w niej i pozostawiają ślad w świadomości odbiorcy. Prze­strzeń galerii i przestrzeń w umyśle odbiorcy są obszarami, na których odbywają się batalie percepcji i dialogu ze sztuka. AT jest takim miejscem, ponieważ pozostawia nas sam na sam na niewielkim areale w obliczu sztuki, przed która trudno uciec, ponieważ wyrasta z naszej Realności, a tej absolutnie nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Galeria jest więc miejscem gotowym i oczekującym na najdrobniejsze drgnięcie Rzeczywistości, by zaoferować wnikliwemu odbiorcy jej wizję, która, odbijając się o ściany galerii, dotrze do jego świadomości w dawce uderzającej, mimo ze często zamkniętej w pigułce galeryjnej przestrzeni.

Bezkompromisowość miejsca polega na tym, że na jego terytorium rozgrywają się akty sztuki pojawiającej się często na krańcach opozycyjnych dziedzin. Dzięki temu galeria sama zaczyna funkcjonować jako przestrzeń kreacji, ponieważ umożliwia generowanie takich konfrontacji. Jest to widoczne szczególnie przy okazji wystaw zbiorowych, organizowanych przez AT także w innych miejscach, kiedy dochodzi do bezpośrednich spotkań na poziomie artysta-artysta (jak choćby podczas ekspozycji: PRZESTRZEŃ A CZAS PERSONALNY w 1992 roku; POKAZ PRAC w 1994 roku; PO-MIEDZY w 1996 roku; LEKKOŚĆ RZECZY w 1997 roku czy KSIĄŻKA I CO DALEJ w 2000 roku), ale również w czasie konfrontacji artysta-odbiorca, czyli w trakcie trwania ogromnej ilości wystaw indywidualnych, których wernisaże odbywają się w AT regularnie. […]

Niezależność tak wielu realizacji (prezentowanych w AT) uwidacznia różnorodność preferencji merytorycznych, z jakimi spotykamy się na pokazach organizowanych przez Tomasza Wilmańskiego. Mnogość mediów i problemów podejmowanych przez artystów związanych z AT dowodzi, ze sztuka nie znosi schematu i dogmatu. W chwili przejęcia ciężaru przez te zasady - umiera.

A zatem słuszność istnienia takich miejsc jak AT wynika z autentycznej potrzeby przebywania, doświadczania, poznania i obcowania ze sztuka, a nie jedynie ,,bywania" i ocierania się o nią. Otwartość miejsca to emanacja jego energii przy jednoczesnym zachowaniu autonomiczności, czyli takiego rodzaju czystości powierzchni pozwalającej na pojawienie się na jej obszarze zjawisk mogących przybrać dowolną formę. Chodzi o taką właściwość przestrzeni, która nie jest intruzem i która zostawia użytkownikowi pełną swobodę działania. O takie jej walory, sprawiające, że miejsce podczas każdej w nie ingerencji ulega przekształceniu na rzecz działania. I tu zaczyna się rola odbiorcy, dla którego przestrzeń zmienia swoje oblicze. Różnorodność bodźców stymuluje wyobraźnię i determinuje oczekiwanie na kolejne wrażenia. Kontrast i brak klucza jest cecha rewolucyjnego myślenia.

Jakkolwiek niejednolitość sztuki, która pojawia się w Galerii AT, oprócz informacji o rozmaitych postawach artystycznych, przede wszystkim mówi nam o przemianach w myśleniu o Sztuce i o Świecie. To, ze rozwijamy się i zmieniamy naszą percepcję Rzeczywistości pozostawia ślad w naszych umysłach, natomiast te fragmenty zjawisk, które jesteśmy w stanie ocalić fizycznie, odnajdują swe miejsce w ,,żywym archiwum”, które stało się nierozłączną częścią galeryjnej natury. Archiwum jest świadectwem zwiększającej się dynamiki życia, którego domena jest zmienność. Jest punktem wyjścia w dyskusji o to, czy rzeczywiście skraca się przestrzeń pomiędzy tym, co jeszcze do niedawna było nowe a tym, co już uważamy za stare i przebrzmiałe, czy też może jest to jedynie względne zjawisko? Historia sztuki daje przecież mnóstwo przykładów na to, jak względny jest proces wypierania starego przez nowe, ponieważ owo ,,stare" wciąż jest obszarem inspirującym i wpływającym na współczesnych. Interpretacja historii (również sztuki), tak samo jak interpretacja zjawisk współczesnych (również w sztuce), zależy od doświadczeń teraźniejszości. Do prawd historycznych mamy większy dystans, są one bowiem niezmienne i nie podlegają transformacjom. O wiele trudniej jest natomiast zdystansować się do teraźniejszości, której istotą jest mobilność. Interpretacja zmienia się wraz ze zmianą doświadczeń teraźniejszości, bo na wszystko patrzymy przez pryzmat współczesności, także na historię, w przypadku której określenie stosunku teorii do interpretacji jest o wiele trudniejsze, chyba, że ktoś buduje poglądy oparte o utartą, ale martwą prawdę. Archiwum pozwala nam tego doświadczyć, ponieważ jest jedynym, stałym punktem odniesień w zmieniających się rzeczywistości i sztuce.

Za czynami stoją ludzie. Galeria AT nie stałaby się symbolem sztuki niezależnej, gdyby nie osoba jej kuratora. Współpraca człowieka z miejscem nie jest li tylko wpisana w role artysty ingerującego w przestrzeń galerii, czy też odbiorcy doświadczającego owej ingerencji. O charakterze miejsca decyduje również, a może przede wszystkim ktoś, kto ustala zasady jego funkcjonowania, zaprasza ludzi, którzy chcą się z ową przestrzenią utożsamiać i odbiorców gotowych na taki rodzaj działalności. W przypadku Galerii AT postać kuratora jest szczególna, ponieważ jest on częścią tej wspólnoty również jako artysta. Wilmański - uważny obserwator Sztuki - jako animator - i Rzeczywistości - jako artysta - łączy w galerii te dwa światy, które odnajdują tam swe miejsce, żyjąc w swoistej symbiozie.

Tekst ukazał się w „Zeszytach Artystycznych” No. 12, ASP Poznań 2004

 

back