Galeria AT

 

MAREK GLINKOWSKI
 
JAKA TO WYOBRAŹNIA? / WHICH KIND OF IMAGINATION ?
 
14 - 25.11.2005
 
 
 
Marek Glinkowski należy niewątpliwie do wyróżniających się i aktywnych artystów młodej generacji w Polsce. Zajmuje się przede wszystkim instalacją, grafiką, sztuką wideo. Już jego praca dyplomowa w poznańskiej ASP (2002 r.) p.t. ”Kolekcja” charakteryzowała się dużą świadomością artystyczną i była istotnym „wstępem” do jego późniejszych poszukiwań twórczych. Wystawę tę artysta prezentował (nieprzypadkowo) w zabytkowych salach Galerii U Jezuitów. Był to cykl kilkudziesięciu, czarno-białych prac „graficznych” (wykonanych w technice „metalowej”) odbitych na kartonie, a przedstawiających ozdobne ramy do obrazów, jak również puste, metalowe tabliczki precyzyjnie wypolerowane. Intrygująca przewrotność tej realizacji zawiera się m.in. w tym, że brakowało tu rzeczy zdawałoby się podstawowej tj. samych obrazów i informacji o nich umieszczanych zazwyczaj na wygrawerowanych metalowych tabliczkach wiszących pod obrazem.  Glinkowski zaakcentował tu swoją wyrafinowaną intelektualnie grę, którą prowadzi z widzem, historią, sztuką, konwencją; i to zarówno z akademickim traktowaniem warsztatu graficznego, jak i z tradycyjnym pojmowaniem roli dzieła sztuki wieszanym na ścianie np. w muzeum. Ten sposób myślenia artysta kontynuuje i rozwija w następnych latach swojej pracy twórczej. Powstają jego kolejne „kolekcje” prezentowane w różnych kontekstach przestrzennych galerii w Polsce i za  granicą. Jak słusznie zauważa Roman Lewandowski: „W przypadku „kolekcji c.d.” interesujące wydaje się być podjęcie na nowo dyskusji nad funkcją „muzeum” oraz „kolekcji” w kontekście ponowoczesności, która wraz z technologią reprodukcji i rozchwiania pojęcia „oryginału”, podważa ich wiarygodność, sens, a nawet status”. W pracach z ostatniego okresu (np. „Polska 1 poł. XXI w.”) Glinkowski umieszcza w ozdobnych, złoconych ramach - „rodem z muzeum” - fotograficzne kadry ze znanych seriali i programów telewizyjnych, przewrotnie stawiając znak równości pomiędzy tzw. „arcydziełem”, a wszechobecną kulturą masową będącą zazwyczaj kliszą myślową o wątpliwej wartości. Sztuka artysty wpisuje się umiejętnie (często z dozą ironicznego humoru) w społeczną „świadomość” kulturową i prowadzi krytyczny dialog ze stereotypami, konwencjami i powszechnym brakiem personalnej wrażliwości.